Przetłuszczające się włosy to nie tylko problem nastolatek, zdarzyć się może w każdym wieku - szczególnie w okresach hormonalnych huśtawek. Gruczoły łojowe na skórze głowy wydzielają wtedy zbyt dużo sebum. Na dodatek często nosimy nieprzewiewane nakrycia głowy, stosujemy źle dobrane kosmetyki, więc nasza fryzura robi się świecąca i posklejana. Podstawową zasadą pielęgnacji włosów tłustych jest częste mycie, przynajmniej 2-3 razy w tygodniu, a najlepiej codziennie - zaleganie łoju tylko potęguje problemy. W przypadku rzadszego mycia możemy stosować lecznicze szampony do włosów tłustych - przeciwłojotokowo działają kosmetyki z siarczkiem selenu i pirytionianem cynku, biosiarką, allantoiną, kwasem salicylowym. Jednak, gdy włosy myjesz każdego ranka czy wieczora, szampon powinien być przeznaczony do codziennej pielęgnacji. Lekkie muszą być też odżywki, należy je nakładać od połowy długości włosa, a nie od nasady. Jeśli zależy nam, by włosy by włosy jak najdłużej pozostały sypkie i lekkie warto zastosować ziołową płukankę - z dodatkiem rumianku czy chmielu, a następnie wmasować w skórę głowy sok z cytryny. Kwaśna mikstura działa ściągająco na gruczoły łojowe i zmniejsza wydzielanie tłuszczu. Jeśli używamy suszarki, to tylko z zimnym nawiewem - wysoka temperatura stymuluje produkcję łoju. Fryzjerzy radzą, by w przypadku włosów przetłuszczających się nie nadużywać kosmetyków do stylizacji, a przy nasilonych kłopotach odwiedzić dermatologa. Zapewne przepisze nam odpowiednie apteczne kosmetyki. Może też zalecić zmianę diety. Zbyt duża ilość węglowodanów: produktów zbożowych i cukrów, sprzyja przetłuszczaniu się. Może je powodować także stres - wzrasta wtedy poziom androgenu, hormonu wydzielanego przez nadnercza, który stymuluje gruczoły łojowe skóry.
Skąd się łupież bierze?
Zaniedbane przetłuszczające się włosy mogą być przyczyną kolejnych kłopotów - łupieżu. Najczęściej kojarzymy go z ze zbyt suchą, łuszczącą się skórą głowy. To tak zwany łupież suchy. Ale istnieje także tłusta odmiana łupieżu, czyli łojotokowe zapalenie skóry. W pierwszym przypadku nasada włosów wygląda na przetłuszczoną i oddzielają się od niej płatki zrogowaciałego naskórka, ale końcówki są suche a nawet przesuszone. Łupież tłusty jest co prawda mniej widoczny, ale i trudniej go usunąć - łuski są ciężkie, żółtawe. Łupieżu zwykle nabawiamy się stosując niewłaściwe kosmetyki, podrażnioną w ten sposób skórę głowy atakują grzyby (Pityrosporum ovale) i bakterie.
Bardzo skuteczne w leczeniu łupieżu są szampony zawierające substancje przeciwgrzybiczne: ketanazol, flutrimazol, bifonazol, mikonazol. Dostępne w drogeriach specyfiki zawierają ich niewielkie stężenia - mocniejsze przepisuje na receptę dermatolog. Z domowych sposobów polecane jest nakładanie na skórę głowy, na pół godziny, namoczonych wcześniej na noc nasion kozieradki. Włosy z łupieżem po myciu warto spryskać octem jabłkowym. Zawarte w nim kwasy alfahydroksynowe zwalczają grzyby i bakterie, powodujące łupież. Zanim uporamy się z sypiącym się problemem - lepiej dobierać jasne stroje. Drobinki spadające na ubranie będą mniej widoczne. Przy łupieżu zalecana jest dieta bogata w witaminy A, E i z grupy B - jest ich dużo kiełkach pszenicy, wątrobie, jajach i drożdżach oraz poprawiającą stan skóry siarkę - znajdziesz ją m.in. w mięsie ryb.
Nie żałuj setki!
Wiosną często martwi nas wypadanie włosów. Utrata stu do dwustu dziennie to norma, ale trzystu lub czterystu to objaw chorobowy. Przyczyn może być wiele, od problemów hormonalnych, po przebytą infekcję czy niedobory w organizmie. Włosy wypadają przy niedoczynności tarczycy, u kobiet, gdy gwałtownie spada poziom estrogenu, a rośnie hormonów męskich - czyli w czasie menopauzy, kiedy to może pojawić się łysienie androgeniczne (włosy przerzedzają się przede wszystkim na czubku głowy) lub połogu - gdy spada poziom hormonów ciążowych. U mężczyzn wypadanie włosów często jest początkiem łysienia, które zwykle jest uwarunkowane genetycznie. Wypadanie włosów może być też wynikiem zażywania leków - silnych antybiotyków, środków antydepresyjnych czy przebytej infekcji z wysoką gorączką - wtedy osłabienie włosów może się pojawić nawet pięć miesięcy po chorobie, bo podczas jej trwania więcej włosów przechodzi w stan spoczynku (fazę teleogenową), wypadają dopiero po jakimś czasie.
Odpowiednia dieta to podstawa, jeśli chcemy, by nasze włosy trzymały się głowy. I nie jest to tylko kwestia witamin: budulcem włosów są białka, czyli mięso, jaja, ryby, produkty zbożowe, rośliny strączkowe. Konieczne są także kwasy tłuszczowe (omega-3 i omega-6). Ich źródła w diecie to ryby, orzechy, pestki dyni, awokado. Przed wypadaniem chronią włosy witamina A i beta-karoten - znajdziemy je w zielonych, żółtych i pomarańczowych owocach i warzywach, ziemniakach, natce pietruszki, wątrobie, maśle. Często jednak wprowadzanie tych składników do diety, gdy już problem się pojawi, nie wystarczy - wtedy konieczna jest suplementacja. W aptekach dostępne są specjalne doustne preparaty wzmacniające włosy. Możemy także stosować zewnętrznie wzbogacone mikroelementami kosmetyki i preparaty witaminowe w ampułkach.
Z ziół pomoże nam pity codziennie napar ze skrzypu, inny sposób to maseczka ze startej czarnej rzepy nakładanej na pół godziny przed myciem. Nie powinniśmy bać się szczotkowania - im wcześniej martwe włosy opuszczą cebulki, tym prędzej pojawią się nowe.
Na własne życzenie
Suche i zniszczone włosy to problem na który najczęściej zapracowaliśmy sami. Zbyt częste i mało profesjonalne farbowanie, używanie prostownicy, źle dobrane kosmetyki szkodzą naszej czuprynie. Choć podłoże takiej przypadłości może być też genetyczne lub związane z chorobami, głównie tarczycy i przysadki. Często pojawia się dodatkowy problem - rozdwajające się końcówki. Na nie jest tylko jedna rada - ściąć, a w przyszłości dbać o końcówki zabezpieczając je np. płynnym jedwabiem. Suche włosy wymagają starannej i cierpliwej pielęgnacji. Kosmetyki powinny zawierać kompleksy aminokwasów, pantenol, hydrolizaty protein i pochodne poliglikoli. Suchym włosom nie wystarczy odżywka - potrzebują maski, najlepiej profesjonalnej. Dobrze sprawdzają się w ich pielęgnacji substancje naturalne, np. oliwa z oliwek czy olej kokosowy. Wcieramy je wówczas godzinę przed myciem i zabezpieczamy włosy ciepłym ręcznikiem. W diecie olbrzymie znaczenie ma udział nienasyconych kwasów tłuszczowych - ziołową metodą na problemy z włosami jest jedzenie łyżki zmielonego siemienia lnianego przed śniadaniem. Takie włosy trzeba również koniecznie chronić przed słońcem, nie służy im słona i chlorowana woda. Pamiętajmy za to o nawilżeniu nie tylko włosów, ale i całego organizmu - włosy robią suche, gdy ich wilgotność spada poniżej 10 proc. - więc ważne jest picie odpowiedniej ilości płynów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz